poniedziałek, 20 lutego 2017

✿ Pralinki z chia ✿



Ostatnio w poszukiwaniu dietetycznych przepisów natrafiłam na ptasie mleczko z chia (link tutaj). Nie spodziewałam się, że dietetyczne słodycze mogą być tak pyszne! Na co dzień staram się ćwiczyć i odżywiać dosyć zdrowo, więc postanowiłam znaleźć zamienniki dla ukochanych ciast, batoników i słodkości. Przepis na ptasie mleczko odrobinę zmieniłam i wykonałam bardzo proste czekoladki z nadzieniem chia. No cóż... Zostały zjedzone bardzo szybko! Wszystkich, którzy starają się żyć zdrowo zachęcam do wykonania pralinek w domu! 



Składniki: 
125 g gorzkiej czekolady*
100 ml mleczka kokosowego
25 ml mleka (u mnie krowie ale oczywiście może być też roślinne)
duża łyżka nasion chia
pół łyżeczki ekstraktu z wanilii/pasty waniliowej/ziarenek z wanilii
1 łyżka ksylitolu (można zastąpić innym cukrem według uznania)
1 łyżeczka miodu
pół łyżeczki agaru (można zstąpić żelatyną***)

Przepis:

2/3 czekolady roztapiamy w kąpieli wodnej. Roztopioną czekoladą smarujemy foremki do czekoladek (mogą być też foremki do lodu lub inne, najłatwiej pracować z foremkami silikonowymi).** Wkładamy do lodówki i bierzemy się za nadzienie. Mleczko kokosowe, mleko, chia, wanilię, cukier i mód podgrzewamy w rondelku. Mieszamy dokładnie. Do zagotowanej masy dodajemy agar i mieszamy jeszcze kilka minut. Odstawiamy do ostygnięcia pilnując, aby masa nie stężała.
Ostudzoną masę wylewamy na czekoladki. Wstawiamy ponownie do lodówki. Kiedy masa stężeje rozpuszczamy resztę czekolady w kąpieli wodnej. Czekoladę rozsmarowujemy na nadzieniu tworząc skorupkę dla pralinek. Wstawiamy na kilka godzin do lodówki. Wyjmujemy z foremek i gotowe!

Smacznego! 

* Czekoladę można temperować, aby nie topiła się w dłoniach i wytrzymała w temperaturze pokojowej. Nie jesteśmy jednak profesjonalistami i nie wydaje mi się to konieczne.
** Czekolada nie może być zbyt cienka, bo to utrudni nam wyjęcie czekoladek z foremek.
*** Jeśli używamy żelatyny zamiast agaru należy ją na początku zalać wodą do przykrycia. Odczekać około 10 minut do napęcznienia. Dodać po zagotowaniu składników i zdjęciu ich z ognia. Żelatyny nie można doprowadzić do zagotowania!!! Wymieszać dokładnie i pozostawić do ostygnięcia.





niedziela, 5 lutego 2017

★ Wysepki truskawkowo-malinowe z brownie! ★



Przepis na pyszne wysepki z brownie planowałam wstawić już tydzień temu. Niestety mój komputer zawiódł i musiałam oddać go do naprawy, a dodanie przepisu przełożyć na inny termin.
Chyba wiecie już, że torty i desery musowe to dla mnie absolutny hit. Wyśmienite w smaku i równie cudowne w prezentacji. Półokrągła forma wypieku to oczywiście zasługa silikonowej formy (zakupiłam ją na allegro) jednak deser smakuje równie dobrze w formie tortu lub deserku w przezroczystych salaterkach. Polecam wypróbować! Będziecie zachwyceni! :)


Składniki (na około 5 wysepek, do średniej wielkości formy tortowej zwiększyć ilość składników dwukrotnie:

Mus truskawkowy
225 ml schłodzonej śmietany kremówki
75 g cukru
1,5 łyżki żelatyny w proszku
około 350 g mrożonych lub świeżych truskawek

Malinowa galaretka
około 350 g mrożonych lub świeżych malin
sok z połowy cytryny
50 g cukru
1 łyżka żelatyny w proszku

Brownie
100 g masła
100 g gorzkiej czekolady
2 jajka
140 g drobnego cukru
70 g mąki
szczypta soli

Przepis:

Zaczynamy od brownie. Piekarnik nagrzać do 160 stopni. Formę prostokątną (około 22 cm długości) posmarować tłuszczem i wyłożyć papierem do pieczenia. Masło roztopić w rondelku, dodać czekoladę połamaną na kosteczki i cały czas mieszając roztopić i połączyć składniki. Odstawić z ognia. W oddzielnej misce rozmiksować jajka z cukrem. Dodać rozpuszczoną z masłem czekoladę. Wymieszać na gładką masę. Dodać mąkę i sól. Zmiksować na gładko. Wyłożyć do blaszki, Wyrównać. Piec około 30 minut (aż ciasto lekko wyrośnie). Wyjąć z piekarnika, przestudzić. Wyciąć kółeczka szklanką.

Truskawek mrożonych nie rozmrażać. Dodać do nich cukier, podgrzać w garnuszku i zagotować do rozpuszczenia cukru. Przetrzeć przez sito.
1,5 łyżki żelatyny zalać wodą tylko do przykrycia. Odczekać 10 minut do lekkiego napęcznienia. Po tym czasie przełożyć do garnuszka i podgrzać do rozpuszczenia (można zrobić to na parze). Nie doprowadzić do wrzenia! Zdjąć z palnika i dodać do ciepłego musu z truskawek. Wymieszać dokładnie. Przestudzić ale uważać żeby mus nie stężał.
Ubić schłodzoną kremówkę i dodać do musu truskawkowego. Wymieszać delikatnie. Przelać mus do połowy formy.

Maliny i cukier podgrzewać w garnuszku do rozpuszczenia się cukru. Przetrzeć przez sito.
Łyżkę żelatyny zalać wodą do przykrycia. Odczekać 10 minut do napęcznienia. Dodać do gorącego soku z malin. Wymieszać do połączenia. Można podgrzać ale nie doprowadzać do wrzenia (żelatyna straciłaby właściwości żelujące)! Przestudzić. Przelać do prostokątnej formy (około 22 cm długości) wyłożonej folią spożywczą. Poczekać aż masa zgęstnieje i będzie przypominać galaretkę. Wyciąć kółka szklanką. Położyć na musie truskawkowym. Zalać galaretkę resztą musu.

Na tężejącą masę położyć brownie i lekko docisnąć.
Zostawić na noc w zamrażarce.
Desery można ozdobić lustrzaną glazurą. Ja korzystam z tego przepisu:
Lustrzana glazura na 4 sposoby (skorzystałam z pierwszego przepisu)

Smacznego!